Jak wiecie jestem znana z tego, że lubię mieć rzeczy nietuzinkowe, niepowtarzalne, jedyne takie na świecie. Zachęcam do tego innych i sama jestem temu wierna. Dzisiaj na warsztat rzucam obrazki. Każdy z nas ma jakieś obrazki w domu, które się mu znudziły, które by już zmienił, bo wnętrze nie to, bo chce coś innego itp. Ja z wielkim szacunkiem odnoszę się do drewnianych, bo są ponadczasowe i już stają się ostatnio dobrem luksusowym.
Obrazek ma nam się przede wszystkim podobać, a co wsadzimy do środka to zależy tylko od nas. Ja lubię materiały dopasowane do reszty dekoracji w domu. Używam resztek tapet, materiałów z ładnym wzorem, czy też natury np. w postaci zasuszonych liści. Pomysłów jest wiele.
Z tych obrazków można zrobić całą galerię na ścianie, jednak trzeba pamiętać, o wspólnym mianowniku. Może to być ten sam kolor ramek, ta sama tematyka w zbliżonych kolorach lub festiwal kontrastów. Smak i wyczucie jest wskazane. Poniżej kilka własnych przykładów.